Archiwum 13 lipca 2003


lip 13 2003 hyhy
Komentarze: 2

Nie powiem,zeby wieczor mi sie nie udal.Udal sie rewelacyjnie,mimo tego,ze na poczatku mialam ochote sie pochlastac.

Polazlam do Cheersa kolo dziewiatej,bez wiekszych nadziei na spotkanie kogokolwiek.A tu niespodzianka-Simon byl.Tylko ze...

Ja oczywiscie musialam wszystko od poczatku do konca spieprzyc.

Jesli o Simona chodzi,to zachowalam sie jak skonczona oferma.Ale to sie zdarza.

Coz,jako ze telefonu do niego nie mam,on do mnie tez nie...pozostaje mi miec nadzieje,ze jednak wpadnie za tydzien.Zobaczymy.W sumie to chcialabym zeby sie to jakos rozwinelo.

Potem,jak zawsze,dostawiali sie jacys kretyni.No wybaczcie,ale jak facet jest ode mnie o glowe nizszy i z oblesnym usmieszkiem pyta,czy chcialabym z nim zatanczyc,to mi sie slabo robi.Na szczescie mam wprawe w pozbywaniu sie natretow.

Kolejny natretem byl taki calkiem fajny murzyn,ale jesli o czarnych chodzi,to mam pewne zasady.Tym bardziej,ze on od poczatku dal mi wyraznie do zrozumienia,ze ma mnie ochote przeleciec i tyle.Ale rozbawil mnie do lez.Gadka-szmatka i w pewnym momencie powstal taki dialog:

O [on]-no to czego sie napijesz? J [ja] -moze byc wodka z sokiem borowkowym O - Ok,ide do baru i przyniose ci wodke z sokiem.A lubisz moze wino? J - Od czasu do czasu... O - Bo wiesz,mam w domu bardzo dobre francuskie wino.Moze pojdziemy do mnie i sie razem napijemy? J - Sorry skarbie,ale mam chlopaka,wiec zapomnij o tym. O [zaskoczony i wkurzony] - Acha.... [po chwili dodaje] - No to skoro masz chlopaka,nie musze ci kupowac nic do picia.Bye. J - gigantyczny rechot ... facet rzucil spojrzenie typu : 'mala,nie wiesz co tracisz' i poszedl.

No coz,takie egzemplarze tez sie trafiaja.

Potem doczepil sie jakis Turek.Turka powoli splawialam,ale nie za szybko,bo mial fajki,a moje sie skonczyly.A mialam cholerna ochote palic (zawsze tak mam,jak sie wkurzam,a bylam troche podladowana przez cala ta sprawe z Simonem).Tyle,ze potem musialam isc do wc,a jak wrocilam,to gosc gdzies zniknal.Nie przejelam sie bardzo,i poszlam tanczyc.W tym momencie podszedl jakis chlopaczek i zaczal ze mna tanczyc.Lecial Sean Paul 'Get busy' i niezle swirowalismy na parkiecie.Kawalek sie skonczyl,on mnie pyta,jak mam na imie.A ja,z czysto polskim akcentem wypalilam: Monika.On na mnie spojrzal,rozesmial sie i mowi: Mirek.

Szczeka na podlodze.

[Swoja droga,zawsze rozpoznaje Polakow po tym,jak wymawiaja imiona]

Zaczelismy gadac,facet okazal sie byc niesamowity.Ma identyczny typ poczucia humoru jak ja,calkiem podobne nastawienie do swiata i w ogole jest fajny.

Jak sie wieczor skonczyl? U niego.Ale...nie,nie,nie... Do niczego wielkiego nie doszlo.Troche sie popiescilismy,calowalisy...i tyle.Ale gdybym nie miala okresu,to kto wie...?

Wstalismy o 1,i poszlismy na kawe do jakiejs malej kafejki.Przy kawie siedzielismy ze dwie godziny i w sumie to nie chcialo sie nam rozstawac.Ale kazdy mial jakies plany,wiec trza bylo.

Namowil mnie na zakolczykowanie jezyka.Tzn.nie namawial-sama uznalam,ze warto.On ma kolczyk,a z kolczykiem wrazenia sa o wiele,wiele lepsze... A zwlaszcza przy oralu [hmmm,tak slyszalam,osobiscie nie sprawdzilam ;P].No wiec decyzja podjeta.Przekluwam jezyk,pozniej podbrodek.A potem sie zobaczy.Hyhy.

Jedyny problem w tym,ze przez jakies dwa tygodnie moge zapomniec o calowaniu...

Poza tym dostalam dobra rade-trzymac sie z daleka od Albanczykow,Jugoslawian i Kosowian [yyy...to poprawna forma?].Bo traktuja dziewczyny jak szmaty.Na poczatku sa mili,kochani,i w ogole slodcy do potegi...ale pozniej sie zaczyna.Dlatego mam od nich zwiewac od razu.

Coz,dobrze wiedziec.

Znam dwoch chlopakow z Kosowa wlasnie.W sumie to sa w porzadku,ale na tyle,na ile sie znamy.A znamy sie slabo.Heh,nawet nie pamietam ich imion... ;P Tzn.znajomosc polega na spotykaniu sie czasem w Cheers i wspolnej zabawie.Ni mniej,ni wiecej.I mysle,ze na tym etapie pozostanie.

Jesli chodzi o Mirka-coz,facet jest fajny.Ale nie mam ochoty na zadne zwiazki,on zreszta tez nie.Uklad-jestesmy przyjaciolmi.Jak ktores chce pogadac,to dzwoni.Jak ktores ma ochote na seks-dzwoni.Jedna zasada-szczerosc.Zadnych glupich gierek.Mi to pasuje,jemu tez.

Kolejny punkt naszej znajomosci? Szukamy laski do trojkata.Jak jakas panna ma ochote,i przypadkiem znajduje sie w Londynie,to dac znac ;D

miss_psycho : :